
Przeglądając internet można odnieść wrażenie, że za nic nie musimy płacić. Zrobienie strony internetowej? Darmoszka! Pozycjonowanie? Darmoszka! Nic tylko się cieszyć, że wokół tyle dobrych ludzi. Darmowe zakupy to przecież ekstra sprawa.
Warto wiedzieć jednak, że w życiu nie ma nic za darmo. Zerowa cena to nic innego jak element strategii sprzedażowej i ten kto z niej korzysta dokładnie przeliczył opłacalność takiego działania. Kiedy użycie zerowej ceny jest sensowne? I jak nie nabić się w butelkę ?
Kiedy widzimy, że coś jest za darmo, nie warto się na to rzucać, tylko odpwiedzieć sobie na 3 pytania:
1. Dlaczego dany produkt/Usługa są darmowe, skoro wytworzenie jej generuje koszty?
2. Czy nie będzie to związane ze słabą jakością wykonania?
3. Końcem końców ile przyjdzie mi za to zapłacić?
Odpowiadając na te trzy pytania możemy już się domyślać czy dana usługa to zwykły bubel czy też nie.
Przykład z życia może trochę rozjaśnić temat:
Dzwoni do mnie kobieta, która chce przeprowadzić ankietę, dzięki której mogę wygrać nagrodę. Jestem miły więc się zgadzam. Pani pyta o mój ulubiony zapach, odpwiadam jej, że ten któego używam to „Sauvage”. Na tym nasza rozmowa się kończy.
Kolejnego dnia dzwoni już inna osoba, która oznajmia mi, iż wygrałem zapach bardzo zbliżony do tego, którego używam. Jeśli chcę, to mogę zapłacić za niego jedynie 139 zł, a drugą butelkę dostanę w prezencie całkowicie za darmo. Interes życia ! Lampka się już zapaliła, więc poprosiłem o adres strony internetowej, żebym mógłsobie na spokojnie poczytać. W tym momencie padło magiczne: „Ja wszystko Panu wytłumaczę” i „ Oferta jest ważna tylko podczas trwania rozmowy.”
Takich przykładów jest niestety całe mnóstwo. Na szczęście ludzie są coraz mądrzejsi , trzeba być jednak czujnym , żeby „darmoszka” nie okazała się kołdrą z owczej wełny/włoskimi garnkami za kilka tysięcy złotych.
Jak więc mądrze stosować zerową cenę?
Niestety nie tylko firmy są tą „złą stroną” i oszukują. Nie brakuje ludzi, którzy, jeśli mogą dostać coś za darmo wspinają się na szczyt swoich pomysłów. Kończy się darmowy okres próbny? Wcale nie, można przecież zmienić adres e-mail, numer telefonu, czy wyrobić nową kartę kredytową.
Jest jednak główna zasada, którą warto się kierować:
-ograniczenie funkcjonalności: bez znaczenia jest to, czy klient chce wersje max czy min. Za darmo powinien dostać tylko ułamek, który powinien zachęcić go do zakupu, np.
-konsultacji online: czas rozmowy jest krótki, ale bardzo wartościowy. Rozwiązania nie otrzyma na tacy, ale wyniesie z niej wiele pożytku, który na dłuższej, płatnej rozmowie pomoże rozwiązać problem.
-platforma VOD: jeśli zakładasz darmowe konto, masz prawo obejrzeć jeden odcinek serialu lub 60 min filmu całkowicie za free. Dzięki temu, upewniasz się czy warto za to płacić.
„Za darmo” to wspaniały sposób na zwiększenie zainteresowania danym produktem czy usługą i tym samy zwiększenie sprzedaży. Musimy dać z siebie dużo by miało to sens, jednak przysłowiowa „wiśnienka na torcie” powinna już być odpowiednio płatna.